wtorek, 6 grudnia 2016

Mikołajkowy dzień

Już od kilku dni czekaliśmy na ten dzień. Choć znaliśmy jego plan, dzisiaj spotkało nas niemało niespodzianek. Niektóre dzieci przyniosły z domu słodycze, by podzielić się nimi z innymi. Częstowaliśmy się nimi po śniadaniu. Mama Marty podarowała nam piękny kwiatek - gwiazdę betlejemską, która stała się pierwszą ozdobą świąteczną w naszej klasie. O następne postaramy się sami. Z samego ranka też usłyszeliśmy dźwięk dzwoneczka, a chwilę potem zobaczyliśmy w progach naszej klasy św. Mikołaja. Ten przemiły gość porozmawiał z nami, wręczył nam upominki - soczki owocowe i obiecał, że przyjdzie znów za rok. Po śniadaniu zabraliśmy się do zrobienia małych mikołajków, by jak przeczytała nam pani w opowiadaniu - uprzyjemniały nam czas czekania na święta. W końcu doczekaliśmy się planowanego wyjazdu do Raciborza. W aquaparku bawiliśmy się świetnie. Tam też Mikołaj dla nas zostawił swój upominek - wafelek, który zjemy dopiero jutro, bo wiemy, że co za dużo, to niezdrowo.  











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz